sobota, 29 sierpnia 2015

4. omlet bardzo fit

Coś w stylu "nie mam czasu, jestem głodna i chcę coś dietetycznego i słodkiego". Proszę bardzo! Wszyscy już chyba znają strączkowe ciasta, ale trochę na nie trzeba zwykle poczekać, dlatego pora na coś ekspresowego i równie pysznego ;)

omlet ciecierzycowy 

-100g ugotowanej ciecierzycy
-30g mąki gryczanej
-jajo (~54g)
-łyżeczka lnu
-słodzidło
-aromaty/przyprawy
Osobno ubić białko. Żółtko zblendować z resztą składników, dolewać wody do odpowiedniej konsystencji (ok. 4 łyżki). Wymieszać z białkiem, smażyć (ja musiałam dać odrobinę tłuszczu na patelnię) pod przykryciem na średnim ogniu z dwóch stron. 

WARTOŚĆ ODŻYWCZA: 333kcal, 19,4g białka, 8,8g tłuszczu, 40,2g węglowodanów 

czwartek, 27 sierpnia 2015

3. w trudnych chwilach

Niektórych ciężki okres w życiu motywuje do większej aktywności, a innych do... większych porcji jedzenia i podjadania niezdrowych produktów. Stąd własnie moja nieobecność, bo należę do tej drugiej grupy niestety. Nie mam łatwo od jakiegoś czasu, w głowie buzują mi się myśli sprzeczne całkowicie i w jednej chwili myślę sobie "cholera, osiągnę to, czego pragnę!", a za chwilę "po co mi to? mam sobie odmawiać? pieprzę to." Na szczęście nie jest na tyle źle, by pesymizm przeważał nad optymizmem ;) Obiecuję, że się ogarnę raz dwa i wracam ze zdwojoną siłą. Kilka kg, widocznych głównie na brzuchu, rękach i wewnętrznej stronie ud czekają na zrzucenie, także... niebawem rozpoczynam konkretną walkę! Potrzebuję zaledwie małego kopa w tyłek, który mnie zmotywuje!

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

2. Postanowienia i wyzwanie

Czas trochę napisać o planach na najbliższy okres redukcji. Moim celem jest zrzucenie dosłownie kilku, bo ok. 4kg, aczkolwiek wszystko będzie zależało od tego jak będzie wyglądała moja sylwetka. Chcę mocno zredukować tłuszcz, dlatego stawiam aktualnie na intensywniejsze treningi siłowe połączone z aerobowymi. W układaniu planu treningowego póki co jestem słaba, ale będę nad tym pracowała. Najważniejsze dla mnie jest obserwowanie organizmu, znalezienie odpowiedniego sposobu na siebie, tak, by móc czerpać z tego procesu zmian przyjemność.

Co z dietą? 1600kcal, 120g białka, 180g węglowodanów, 44g tłuszczu. Z założenia chcę być na czymś opartym o IIFYM, ale po swojemu, czyli z zachowaniem w większości "czystej michy". Z racji tego, że kalorii mam jak na siebie mało, nie rozkładam tego na 5 posiłków, a na około 3-4. Problemy z wysypianiem się powodują, że wstaję bardzo wcześnie i będę starała się jednak po przebudzeniu wypijać dużo wody, a śniadanie przesunąć na nieco późniejszą godzinę. Nawiązując dodatkowo do iifym, aktualnie do końca miesiąca planuję zrobić sobie małe wyzwanie ograniczające cukry proste (tak, w tym owoce). Węglowodany chcę czerpać głównie z kasz, ryżu i strączków. Zobaczymy, jak to na mnie zadziała :) Pisze się ktoś ze mną na takie 14-dniowe wyzwanie? To brzmi dużo mniej strasznie niż wszystkie wyzwania na cały miesiąc, od czegoś trzeba zacząć :D 
Ponadto, mam niestety problem ze zbyt dużą ilością słodzika, który również na okres tych 2 tygodni chcę ograniczyć, dzięki czemu może odzwyczaję się nieco od słodkiego smaku. To będzie bardzo trudny okres, bo przyznać muszę, że... cukier to moje uzależnienie. Naprawdę nie sądziłam, że on może być przyczyną nałogu, ale jednak. Silna wola zostanie wystawiona na potężną próbę, ale jak się chce, to przecież wszystko da się zrobić, tak? ;)

Czas zrobić zdjęcia sylwetki i obserwować zmiany. Jestem ciekawa, czy uda mi się tak naprawdę poznać siebie od wewnątrz, dowiedzieć się, co mi służy, a co nie. Będę uważna i zrobię wszystko, by nie tracić cierpliwości. Zaczynamy!

piątek, 14 sierpnia 2015

1. Powitanie

Właściwie to od dłuższego czasu siedzę przed laptopem i próbuję napisać sensownego posta na dzień dobry. Yyy... yyy...
Niektóre osoby już mnie znają z innego bloga ;)
Mam na imię Agnieszka, lat 19. Przygodę ze zmianą stylu życia rozpoczęłam wcześnie, bo w wieku 13-14 lat. Nie będę zagłębiała się w szczegóły, bo każdy może łatwo się domyślić, że wcale nie działałam rozsądnie, przez co już na zawsze będę odczuwała skutki spustoszenia w organizmie. 
Aktualnie dążę do upragnionej sylwetki próbując różnych sposobów (ale niedrastycznych ;)) i o tym właśnie będzie mój blog. Czy się uda? Zobaczymy, wszystko będzie działo się na bieżąco, a blog ma na celu zmotywować mnie do działania i zmusić do uporządkowania pewnych spraw.

 To co, działamy?? ;)